Radny PiS Tomasz Herbich zaznaczył, że takie działania powinny być stanowczo i konsekwentnie wyeliminowane, ponieważ są to niedopuszczalne formy protestu.
"Jest to niedopuszczalne, aby w taki sposób, szkodliwy dla mieszkańców, realizować cele i to niezależnie od tego, jak oceniamy te cele. Takie formy protestu, które bezpośrednio uderzają w mieszkańców Warszawy powinny spotkać się z kategoryczną odpowiedzią" - podkreślił radny.
Przekazał, że taką formą odpowiedzi jest wezwanie prezydenta Warszawy, aby natychmiast zaprzestał jakichkolwiek form współpracy z organizacją, które te protesty realizuje. "Zarówno w formie finansowej, jeżeli są jakieś miejskie dotacje, jak i przede wszystkim w formie, która wiąże się z korzystaniem z zasobów lokalowych miasta" - dodał.
Wiceprzewodniczący Rady Warszawy, szef warszawskiej Nowoczesnej Sławomir Potapowicz zaznaczył, że każdy ma prawo protestować, natomiast granice protestów powinny być takie, w których nie tworzy się jakiś specjalnych niepokojów społecznych i przeszkód dla innych mieszkańców.
"Ja bardzo krytycznie podchodzę do tych działań, które są podejmowane przez Ostatnie Pokolenie. Tym bardziej, że jeśli chodzi o prezydenta Trzaskowskiego i rządzącą w Warszawie Koalicję Obywatelską, to wykonywane jest mnóstwo działań proekologicznych i takich, które mają poprawić jakość życia mieszkańców, w szczególności walki ze smogiem. W związku z tym dziwi mnie to, że ci młodzi ludzie, w sposób szczególny, tak niepokoją mieszkańców Warszawy, uniemożliwiając im dojazd do pracy, czy też normalne funkcjonowanie i poruszanie się po stołecznych drogach" - powiedział Potapowicz.
Odnosząc się do kwestii dotacji dla fundacji, czy stowarzyszeń zaznaczył, że każda organizacja, jeśli spełnia określone kryteria może przystąpić do konkursu i może wystąpić o środki finansowe. "To nie jest jednostronna decyzja prezydenta Warszawy, czy też radnego, to są określone reguły i jeżeli ta fundacja spełnia odpowiednie kryteria, może wystąpić o dotacje, jak i lokal od miasta" - dodał.
"Natomiast jeśli chodzi o formułę ich protestu, mam tu same złe przemyślenia na ten temat. Uważam, że można w inny sposób wyrażać swoje poparcie dla tempa zmian związanych z kryzysem klimatycznym" - podkreślił Potapowicz.
Wiceprzewodnicząca Rady Warszawy, radna Miasto Jest Nasze Melania Łuczak uważa, że protesty aktywistów polegające na blokowaniu Wisłostrady nie prowadzą do dialogu.
"Forma tych protestów rzeczywiście jest radykalna i raczej nie doprowadzi do dialogu w tej sprawie. Jest to na pewno efektowne" - powiedziała Łuczak. Zaznaczyła, że jest potrzebny dialog z władzami, bo to, co robią nie doprowadzi ostatecznie do zmian, których oczekują.
Od poniedziałku Ostatnie Pokolenie blokuje warszawską Wisłostradę. To grupa aktywistów działająca m.in. w Polsce, Niemczech, Austrii i we Włoszech. Podejmują próby m.in. blokowania ulic i mostów, są odpowiedzialni np. za oblanie pomnika warszawskiej Syrenki, czy opóźnienie startu pierwszej w sezonie gonitwy na Torze Służewiec.(PAP)
mas/ jann/